W Dolinie Chochołowskiej „wyrósł” drugi Giewont. Jest zrobiony z plastiku
Położony w Tatrach Zachodnich Giewont to prawdziwy symbol Zakopanego. Okazuje się, że charakterystyczny szczyt z metalowym krzyżem doczekał się konkurenta. W Dolinie Chochołowskiej także można zobaczyć słynną górę, choć w nieco bardziej kieszonkowej wersji. Na Siwej Polanie stanęła przyczepa w kształcie Giewontu, która od razu wzbudziła zainteresowanie turystów. Niewielki sklepik jest częścią poważniejszego problemu, jakim jest nielegalna sprzedaż pamiątek w tym miejscu.
Giewont w plastikowej wersji
Na Siwej Polanie u wylotu Doliny Kościeliskiej stoi buda, która od razu przyciąga wzrok. To nie jest zwykła przyczepa. Niewielkich rozmiarów przenośny sklepik, w którym za dnia przez małe okienko sprzedaje się pamiątki, ma kształt... Giewontu. Niestety, mimo inspiracji majestatycznym pierwowzorem, turyści nie mówią o nowej atrakcji zbyt pochlebnie. „Takiego kiczu już dawno nie widziałem” – powiedział w rozmowie z Gazetą Krakowską jeden z napotkanych gości parku. „To jest kicz. Inaczej tego nie są się nazwać. Ja rozumiem, że miejscowi chcą zarobić na turystach, ale jak już muszą, to niech robią to ze smakiem” – zgodził się z nim kolejny. Zarzuty o niewpisywanie się w charakter krajobrazu (mimo górskiego kamuflażu) nie są bezpodstawne. W miejscu takim jak Siwa Polanda w ogóle nie powinno być straganów. Dlaczego jednak wciąż można je spotkać?
Zakaz sprzedaży nie jest respektowany
Urzędnicy jasno sprzeciwiają się sprzedaży bibelotów na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Problem jednak w tym, że drogą na Siwej Polanie zarządza Wspólnota Ośmiu Uprawnionych Wsi z Witowa, a działki mają prywatnych właścicieli. Choć teren jest objęty ochroną, ze względu na lukę w przepisach handlarzy od kilku lat trudno stąd usunąć. W rozmowie z Gazetą Krakowską Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko, zapowiada, że wkrótce po raz kolejny podejmie wyzwanie pozbycia się niechcianego kiczu z terenu parku.